treść strony

Wolontariusze EKS odkrywają polskie miasta

Pochodzą z całego świata. Młodzi, ciekawi siebie i innych, otwarci na nowe. Dobrze przyjęci przez lokalne społeczności, chętnie wracają do naszego kraju

  • Sveva Soldera z Włoch zajmowała się w Bydgoszczy wymianami młodzieży

    fot. archiwum prywatne

  • Portugalczyk Kiko zachęca młodych Rzeszowian do nauki angielskiego

    fot. archiwum prywatne

  • Kielczanie mogli liczyć na wsparcie Jamili w projektach Erasmusa+

    fot. archiwum prywatne

Włoszka Sveva Soldera (23 lata) od lipca 2023 r. do maja br. mieszkała w Bydgoszczy. W Dziale Międzynarodowym Fundacji „Wiatrak” odpowiadała m.in. za wymianę młodzieży. 
Rok starszy Francisco Figueiras z Portugalii również w lipcu zeszłego roku przeprowadził się na rok do Rzeszowa. W Stowarzyszeniu Projektów Międzynarodowych „INPRO” tworzy filmy, organizuje spotkania z ludźmi z różnych środowisk oraz prowadzi spotkania „Open Cafe”, na których zachęca do dyskusji i doskonalenia angielskiego.
Jego rówieśniczka Jamila Fatullazade z Azerbejdżanu od października 2023 roku z powodzeniem odnajdywała się w Regionalnym Centrum Wolontariatu (RCW) w Kielcach, gdzie do maja br. pomagała przy projektach programu Erasmus+, koordynując m.in. wyjazdy młodych do innych krajów europejskich. Od kilku miesięcy w Kielcach przebywa też 22-letnia Marina Flores z Hiszpanii, która wspiera pracę działu międzynarodowego RCW.
22-letnia Francuzka Nolwenn Chapeliere w październiku 2023 r. przyjechała na dziewięć miesięcy do Leszna. W Fundacji Centrum Aktywności Twórczej prowadzi m.in. kursy językowe.
Ciekawość innego
Co ich łączy? Wszyscy zaangażowali się w Europejski Korpus Solidarności, ale punktów stycznych jest więcej. Decydując się na wolontariat, Sveva chciała wykorzystać czas po studiach i lepiej poznać siebie. Wybór organizacji był naturalny – z „Wiatrakiem” współpracowała już wcześniej.
Przerwę w studiowaniu postanowiła  wykorzystać Jamila, licząc na zawodowy i osobisty rozwój, a także Marina, która do Kielc przyjechała po licencjacie ze stosunków międzynarodowych.
Kiko – bo tak nazywają Francisca koledzy z organizacji – został wolontariuszem, by lepiej zrozumieć inne kultury. Szukając projektu, znalazł taki, który pozwolił mu połączyć zainteresowanie filmem i kinematografią z zaangażowaniem społecznym.
Poznanie innej kultury i lokalnej społeczności, doskonalenie znajomości angielskiego oraz propagowanie takich wartości, jak tolerancja i równość to cel, który przyświecał Nolwenn. 
Zima i pierogi
Dlaczego Polska? U Svevy zdecydował projekt i znajomość organizacji. O naszym kraju wiedziała niewiele – no, może poza obiegowym twierdzeniem, że jest tu bardzo zimno.
Co ciekawe, to właśnie niskie temperatury i wizja śniegu przyciągnęły do Polski Kiko. – Chciałem doświadczyć kilku zimowych zajęć: jazdy na łyżwach czy lepienia bałwana
– śmieje się. O Polsce wiedział tyle, że leży w Europie, słyszał o Warszawie i Krakowie, a od siostry, także wolontariuszki, o pierogach i wódce.
Nieznajomość kraju przyciągnęła do Polski też Nolwenn. – Zainteresował mnie również projekt, który promuje europejskie wartości i prawa człowieka – przyznaje.
Marina wybrała nasz kraj wiedziona ciekawością. – O Polsce uczymy się w Hiszpanii na lekcjach historii, sporo wiedziałam więc o waszej przeszłości, ale też o najnowszych wydarzeniach – mówi.
Drugi dom
Choć są zajęci, chętnie poznają nasz kraj. Jako że Portugalia słynie z pięknych plaż, Kiko chciał zobaczyć, jak wyglądają one w Gdańsku i Sopocie. Zachwyciły go. Jamila była w wielu miastach.
– Jednak to Toruń podbił moje serce historią i urokliwą starówką – zdradza.
Co wolontariusze myślą o Polakach? Kiko ujęła nasza serdeczność: – Zaprosiliście mnie do swoich domów i podzieliliście się tradycjami. Przeżyłem tłusty czwartek, Wigilię z 12 potrawami czy śmigusa-dyngusa. Dzięki wam Polska stała się nie tyle celem podróży, ile drugim domem.
Sveva docenia polską gościnność. – W porównaniu z Włochami Polacy są mniej chaotyczni, ale nie tak towarzyscy – zauważa.
Na początkową nieśmiałość Polaków zwraca uwagę Marina. – Kiedy jednak bliżej cię poznają, zakochasz się w ich charyzmie, uczciwości i gościnności – zapewnia. Niestety uciążliwością jest słaba znajomość języka angielskiego.
Na słabą komunikację narzeka też Nolwenn. – Większość mieszkańców Leszna nie mówi po angielsku, co komplikuje funkcjonowanie w mieście. Niemniej to przyjemne miejsce do życia – zapewnia.
Powrót? Czemu nie!
Kilka miesięcy spędzonych w Polsce wystarczyło, by wolontariusze chcieli tu wrócić. – Nie wiem, czy przyjadę tu jako pracownik, wolontariusz innej organizacji czy turysta –  konstatuje Kiko.
– Jeśli kiedykolwiek będę realizowała projekty europejskie, chciałabym to robić z Polakami, bo ich zaangażowanie jest bardzo duże – zapowiada Sveva.
Pozostania w Polsce nie wyklucza Nowlenn. – Chciałabym kontynuować studia w jednym z europejskich krajów i po angielsku. Rozważę Wrocław – zdradza.
Wolontariat EKS oferuje młodym ludziom możliwość udziału w działaniach solidarnościowych (dotyczących np. ochrony środowiska czy integracji społecznej) odpowiadających potrzebom lokalnych społeczności w kraju i za granicą. Są to mobilności krótko- (od 2 tygodni do 2 miesięcy) i długoterminowe (od 2 do 12 miesięcy).  Nasi bohaterowie skorzystali z tej drugiej opcji. 

Chcesz zaprosić do projektu wolontariusza z zagranicy, zajrzyj na eks.org.pl