Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji
Data publikacji: 28.09.2023 r.
Emilia Wilde wywalczyła w Gdańsku medal doskonałości w kategorii fryzjerstwo. Przed zawodami EuroSkills 2023 opowiedziała zaś więcej o regułach rywalizacji, a także o korzyściach płynących z uczestnictwa w konkursach umiejętności.
Ma 19 lat, jest absolwentką szkoły zawodowej. Mieszka w Katowicach i tam pracuje w salonie fryzjerskim.
Dlaczego zdecydowałaś się na fryzjerstwo?
Od najmłodszych lat ciągnęło mnie do tego zawodu. Zaczęło się od tego, że mama nauczyła mnie pleść warkocze. Potem było oglądanie programów „Ostre cięcie” czy „Afera fryzjera” i nabrałam przekonania, że chcę być fryzjerką. Stwierdziłam, że chcę zmieniać ludzi.
Czy mama miała coś wspólnego z fryzjerstwem?
Nie, ale babcia była fryzjerką.
Masz już na koncie jakieś sukcesy w konkursach branżowych?
Brałam udział w wielu konkursach szkolnych, w których co roku zajmowałam wysokie pozycje. Pierwszą nagrodę zdobyłam za fryzurę ślubną. W zeszłym roku w Poznaniu zajęłam trzecie miejsce w mistrzostwach Polski. Potem był udział w SkillsPoland i w specjalnej edycji WorldSkills, która odbyła się w 2022 r. w Helsinkach.
Jak wyglądają zawody we fryzjerstwie?
To dyscyplina, którą dość trudno oceniać, bo wiele zależy od gustu i indywidualnego poczucia estetyki. Kryteria oceny w głównej mierze zależą od eksperta, który przygotowuje zadania.
Jakiego rodzaju są to zadania? Pracujecie na żywych modelkach?
Strzyżenia i koloryzacje wykonywane są na główkach treningowych. W Helsinkach na manekinach wykonywaliśmy też strzyżenie. W czasie EuroSkills w Gdańsku większość modułów mamy wykonywać na modelkach.
Modułów, czyli?
Moduły to poszczególne, szczegółowo opisane zadania – wiemy, jakie elementy muszą zostać wykonane i co dokładnie będzie oceniane.
Jak przygotowujesz się do startu?
Analizuję zadania, które pojawiały się w poprzednich edycjach. Trzeba też nadążać za nowinkami branżowymi. W tym zawodzie jest sporo przestrzeni, w której ujawnia się talent fryzjera.
Postronnym obserwatorom wydaje się często, że fryzjer po prostu strzyże i czesze.
A to nie jest prawda, bo każda klientka czy klient jest inny, ma inny rodzaj włosów, kształt głowy i twarzy, i my musimy to wszystko wziąć pod uwagę, żeby osiągnąć zamierzony efekt. Musimy zwizualizować sobie to, co chcemy osiągnąć, by uwydatnić pożądane cechy modela lub ukryć mankamenty. Trzeba dobrać technikę pracy, narzędzia i wykazać się kreatywnością.
Presja w czasie konkursów robi swoje?
Jest ogromna. Wydaje się, że pewne rzeczy są wyćwiczone do perfekcji, ale w czasie konkursu okazuje się, że coś wychodzi nie tak i trzeba umieć sobie z tym poradzić.
Jak trafiłaś do konkursu?
Dwa lata temu moja szkoła wysłała zgłoszenie ze zdjęciami moich fryzur. Nie spodziewałam się, że uda mi się coś zdobyć, ale wypadłam dobrze i zakwalifikowałam się na WorldSkills w Szanghaju. Niestety, ten konkurs się nie odbył, za to pojechałam do Helsinek.
Co daje udział w tym projekcie?
Widzę ogromną różnicę między swoimi umiejętnościami np. sprzed roku a tym, co jest teraz. Wtedy potrzebowałam trzech tygodni ćwiczeń, żeby dobrze wykonać fryzurę, teraz wystarczają dwa podejścia. Ewidentnie trening daje efekty.
Jakie są twoje plany zawodowe?
Jedno z moich marzeń to oczywiście własny salon. Ale na razie skupiam się na konkursie.
Rozmowy z wszystkimi zawodnikami reprezentacji można przeczytać w publikacji „Polska kadra EuroSkills Gdańsk 2023”.